O wpływie dotacji na Trzeci Świat #2
Posted: środa, 29 stycznia 2014 by Unknown in Etykiety: Ekonomia
0
Czyli jak dobitniej przekonać nie-do-końca-przekonanych(to są wciąż tacy po mojej pierwszej notce?) do mojej(nie do końca) kontrowersyjnej(ale cholernie prawdziwej) tezy?
Przyznam się szczerze, że nieco się stresowałem tym pierwszym wpisem. Nie to, że nie jestem pewny swojego warsztatu pisarskiego, sposobie formułowania myśli, racji, argumentów, uroku etece itede - niemniej początki zwykle bywają stresujące. Czytając i czytając poprzedni post(podejrzewam, że połowa tych wyświetleń to moje własne) - nie jestem zadowolony. Ale się z tego również cholernie cieszę, bo takie myśli dają mi motywację do ciągłego dewelołpingu. Dziękuję też za względnie miłe przyjęcie
Dzisiejszym postem zamknę mój mini-artykuł i skupię się na przykładach potwierdzających moją tezę; pomoc charytatywna przynosi odwrotny skutek do zamierzonego.
Za ciocią wikipedią:
Botswana, Republika Botswany (ang. Republic of Botswana, tswana Lefatshe la Botswana) – państwo w południowej Afryce, bez dostępu do morza. Do 1966 Botswana była brytyjskim protektoratem pod nazwą Beczuana, dziś członek Unii Afrykańskiej.
Co w tym ciekawego? Ot, kolejny kraj czarnej Afryki. Pewnie syf, kiła, bezrobocie, malaria, dyktatury, narkotyki. Nawiasem mówiąc;
- Co powiedział szeryf Alabamy widząc murzyna z 24-ma ranami postrzałowymi? - "Tak brutalnego samobójstwa to ja jeszcze nie widziałem".
Przepraszam, to był ostatni żarcik(powiedzmy). A więc - co jest ciekawego dziś w tej całej Botswanie? Kraju dwukrotnie większym od Polski, z pustynia Kalahari w centralnej części? Kraju, który w 1966 r. po uzyskaniu niepodległości był jednym z najbiedniejszych w tej części świata? Minęło raptem przecież pół wieku. Może posłużmy się kilkoma analogiami z... naszą kochaną Polską.
- Botswana zajmuje 28 pozycją pod względem wolności gospodarczej, gdy my - 50-tą(za: heritage.org)
- Botswana posiada podobną wartość PKB na mieszkańca do Polski, mając przeszło 20 razy mniej mieszkańców(!!!) - 10 tys. USD do 13 tys. USD u nas.
- Polska ma dług wynoszący około 60% PKB, Botswana ma...nadwyżkę rezerw w wysokości 100%(!)
- Przez 33 lata miała wzrost PKB rzędu 9%(ostatnie 10 lat rzędu 8,5 % -spadek formy, prawda?), podczas gdy my w 2013-tym możemy się chwalić pięknym 1,5%-em. #sizematters
(wzór na %składany i szybko obliczycie ile razy od 76-ego powiększyła się gospodarka Botswany)
Nie uważam tego za śmieszne, Panie i Panowie, broń Boże - uważam to za tragiczne. Zwrot "100 lat za murzynami" w takim tempie może nie długo nie być jedynie śmiesznym powiedzonkiem. Ale żeby nie przedłużać - już czuję Wasze zainteresowanie, myśli, pytania; co to ma wspólnego z pomocą charytatywną? Ano, widzicie...
Jest to jedyny kraj Afryki, który ma w KONSTYTUCJI zapis ZABRANIAJACY przyjmowania pomocy zagranicznej!
A jednak - o sile państwa nie decyduje strumień dotacji płynących z organizacji pozapaństowych czy państwowych. I osobiście nie rozumiem
jak ktokolwiek może uważać, że siłę państwa podbija uzależnienie się od pomocy zewnętrznej. I pewnie nie zrozumiem, za tępy na to jestem. Liczby jednak mówią same za siebie - te państwo zapracowało same na własne bogactwo. Nie będę się dzisiaj skupiał na reformach gospodarczych Seretse'a Khami'ego(dla ciekawskich - takie informacje znajdziecie >TU<) - choć na to też przyjdzie pora. Chciałem jedynie wykazać, że pomoc charytatywna, dotacje nie może być traktowana jako główne źródło dochodu - chyba, że dla nierobów. Ale, niestety kochani, nieróbstwo i sukces się wykluczają
Pewnie niektórzy powiedzą - łatwo Ci mówić, siedzisz sobie spokojnie przed kompem, z otwartymi kartami: blogger, youtube, facebook, redtube, z jedną ręką na klawiaturze, a drugą na...no, nie wnikajmy. Nie doświadczyłeś nędzy, nie doświadczyłeś głodu jak te biedne dzieci w Afryce, Twoim jedynym problemem jest to jakie nałożyć rurki na jutro. Słowem - Twoje problemy są charakterystyczne dla ludzi pierwszego świata;
Może i tak. Zatem na koniec mojego pierwszego artykułu oddam głos Pani Dambisie Moyo. Kobieta ma wykształcenie ekonomiczne, studiowała na najlepszych uczelniach i co ważniejsze - jest rdzenną mieszkanką Afryki(nie widać?). I bynajmniej nie twierdzi o konieczności pompowania w ten kontynent wielomiliardowych pieniędzy.
Dziękuję,
#pstraq