O wpływie dotacji na Trzeci Świat
Posted: poniedziałek, 27 stycznia 2014 by Unknown in Etykiety: Ekonomia
0
Czyli krótka opinia o skuteczności pomocy charytatywnej i analogie do pomocy socjalnej.
Kontrowersyjnie? W dzisiejszych czasach ciężko się inaczej wybić, a wątpię, by ktokolwiek próbował jeszcze wykorzystywać wyrwane z kontekstu zdania przeciwko mnie. Liczę, że wertując kolejne i to kolejne strony w sieci - ta Was zainteresuje - bo kto dzisiaj nie mówi o konieczności pomagania biednym, uciśnionym? Mam też nadzieje, że uderzy w sposób myślenia części z Was. #Soletsstart
O Czarnym Lądzie nie muszę przybliżać żadnych informacji. Można by powiedzieć, że nasi Czarni Bracia mieli zawsze cholernie pod górkę. Począwszy od kolonizacji, skończywszy na obecnych dyktaturach - jednych lepszych, innych gorszych.
Ale w większości dyktatur podejście do przeciętnego czarnego obywatela nie było(i nie jest) wiele lepsze od czasów kolonizacji. Afryka natomiast stała się synonimem syfu, malarii, biedy, bezrobocia. Można by stwierdzić, że najlepsze co nasz kochany kontynent(kolebkę ludzkości!) promuje na świecie to żarty w stylu; - Co to jest kod kreskowy? - Zdjęcie grupowe dzieci z Afryki. No ale wróćmy do meritum sprawy.
Nie, nie mam nic do czarnych.
Nie pomagać
Mówiąc dosadnie - socjal nie sprzyja przedsiębiorczości. Świat jeszcze nie widział państwa, które by zawdzięczało swoja siłę jałmużnie. Żeby państwo było bogate musi pracować, dotacje stanowią jedynie niewielki ułamek PKB. Nie wiem jak mogę się dosadniej wyrazić. #nijak
Widzimy tutaj wzrost bezrobocia od lat 70'ych do 2000'nych(czy cznych po apostrofie?). Inne dane do których doszedłem, stwierdziły, że "w latach 1970-2000 liczba biednych ludzi w Afryce wzrosła z 11 do 66 procent"(za: Femia.pl). A teraz, dla analogii:
Widzimy odworotną proporcjonalnośc między pomocą a wzrostem kapitału w Afryce(i proporcjonalną wraz z bezrobociem). Innymi słowy - wraz ze wzrostem pomocy charytatywnej liczba bezrobotnych wcale się nie zmniejszyła - ba! zwiększyła się, przychód państw afrykańskich również się nie zwiększył - ba! zmniejszył się. Dlaczego? Przyczyn może być kilka;
Widzimy odworotną proporcjonalnośc między pomocą a wzrostem kapitału w Afryce(i proporcjonalną wraz z bezrobociem). Innymi słowy - wraz ze wzrostem pomocy charytatywnej liczba bezrobotnych wcale się nie zmniejszyła - ba! zwiększyła się, przychód państw afrykańskich również się nie zwiększył - ba! zmniejszył się. Dlaczego? Przyczyn może być kilka;
- pomoc socjalna ogranicza ludzką inwencję, a jak już mówiłem - nikt z #donations potęgi gospodarczej nie zbudował
- prowadzi do wzrostu korupcji
- zmniejsza eksport, który, zgodnie ze wszystkimi tendencjami - wraz ze wzrostem zamożności kraju, powinien rosnąć
- ktoś pieniędzmi decyduje - i jak to zwykle bywa - ludzki czynnik nie jest tak nieomylny jak #niewidzialna_ręka_rynku
- organizacje charytatywne przejmują funkcje władz lokalnych jako te, które dysponują środkami finansowymi
Cholera. Postanowiłem już na początku, że nie popełnię takich debilnych błędów i nie będę pisał #wall_of_text, bo najzwyczajniej w świecie nikomu nie chcę się czegoś takiego czytać. Ta część to była krytyka obecnego podejścia do pomocy, jako jedynemu i pierwszorzędnemu strumieniu pieniędzy zasilającego państwa - NIC BARDZIEJ MYLNEGO! W drugiej części mojego pierwszego mini-artykułu pokażę przykład państwa - uwaga! - afrykańskiego(czyli zamieszkanego przez rasowych Afrykańczyków), w którym rozwinięta jest przedsiębiorczość, mają rezerwy PKB i są najbogatszym krajem czarnej Afryki i na jego przykładzie będe dalej rozwijał swój tok myślenia.
Wasz,
#pstraq